Miesięcznik Społeczno-Kulturalny KREATYWNI (dawniej Mutuus) ISSN: 2564-9583
pozytywni-kreatywni-solidarni | positive-creative-solidarity |позитивная-творческая-солидарность 

obecnie numer 30 jest REDAGOWANY, jego redakcja zostanie zamknięta w dniu 5 sierpnia 2019 r.
  >>> w układzie tematycznym
  >>> w układzie chronologicznym
  >>> w układzie alfabetycznym 
  >>> popularność

  >>> zobacz wcześniejsze numery

Japonia 2019 (6): 29 lipca 2019 / Karolina Pietruszka

29 lipca 2019 r.

O godzinie 22 było 29 stopni, 70% wilgotności i bardzo dużo komarów, które z jakiegoś powodu naprawdę mnie lubią. I do tego spryciarze są szybcy, donacja krwi odhaczona.

Jeśli ma się ochotę na odpoczynek i powolny, niespieszny dzień zdecydowanie polecam Okayamę. Od pierwszych kroków odniosłam wrażenie, że bardzo tam pusto. Chwilami nie było nawet nikogo w zasięgu wzroku i to w centrum miasta. Może to kwestia godziny, może poniedziałku - to pozostanie tajemnicą. 

Standardowo musiałam odwiedzić zamek. Zdecydowanie najbardziej elegancki jak do tej pory, może nawet mogłabym go nazwać wytwornym. W środku opis historii zamku, figury, zbroje, miecze, niestety nie wszędzie można było robić zdjęcia. Niemniej polecam, tylko w tym miejscu jest mało informacji podanych po angielsku.

Od zamku można przejść mostem do parku Korakuen. Brak mi słów, naprawdę piękny, a do tego ogromny. Do przejścia całkiem spory dystans w otoczeniu natury, tradycyjnych budynków, można popodziwiać karpie koi i zachwycać się uroczymi żółwikami, które skradły mi serce. Warto zwracać uwagę na szczegóły - znalazłam na drzewie wylinki dwóch osobników jakiegoś latającego insektowego gatunku. Fanem robaczków nie jestem, ale to zdecydowanie mnie zachwyciło. Oczywiście nie mogło zabraknąć chramów i bram, a konstrukcja z dzwoneczkami dodała uroku do całości. Niezmiernie lubię takie leniwe dni.

A na koniec przyjemnego dnia oczywiście prysznic. Muszę przyznać, że parę dni zajęło mi przyzwyczajenie się, bo woda tu jest bardzo mocno chlorowana. Wręcz miałam wrażenie, że wchodzę na basen zamiast do kabiny prysznicowej. Za to kosmetyki do mycia są bardzo przyjemne, zostawiają mięciutką skórę i miły zapach.

Po sześciu dniach udało mi się też w końcu spotkać kota, który mieszka w hostelu. Nazywa się Wolf i ma absolutnie aksamitne futerko. Do tego lubi być głaskany, chyba się polubimy

A! I w końcu po trzech dniach nerwów ogarnęłam dane komórkowe. Wystarczyło dodać ręcznie sieć. Brawo ja!

Menu 30

Free Joomla! templates by AgeThemes | Documentation