Miesięcznik Społeczno-Kulturalny KREATYWNI (dawniej Mutuus) ISSN: 2564-9583
pozytywni-kreatywni-solidarni | positive-creative-solidarity |позитивная-творческая-солидарность 

numer 32 (zamknięty w dniu 1 października 2019 r.)
  >>> w układzie chronologicznym
  >>> w układzie alfabetycznym 
  >>> popularność

  >>> zobacz wcześniejsze numery

Ja i moje miasto Gdańsk / Ranko Hoffmann

logo działu PROZAAwatar autora: Ranko Hoffman


Opowiadanie zajęło 2 miejsce w konkursie: Ja i moje miasto Gdańsk zorganizowanym przez  Gdańskie Stowarzyszenie Stypendystów Fahrenheita w kategorii literackiej.


Marcin mroźnego dnia po tragedii, o której dowiedział się w południe, bez zastanowienia wyszedł na dwór. Nasz chłopak wcześniej nie doceniał najładniejszych rzeczy w swoim rejonie, można powiedzieć, że był bezinteresowny, lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło.

Przechadzając się po ulicach Gdańska, zauważył, że ludzie jakoś są dla siebie mili. Będąc na przystanku autobusowym, czekając na autobus 210, zobaczył starszą kobietę idącą z dużym rozrywającym się workiem ziemniaków kupionych prawdopodobnie w spożywczaku, nagle siatka się rozerwała i warzywa poleciały na wszystkie strony. Wiele osób bez zastanowienia  pomogło staruszce, zbierając je. Ucieszona kobieta w zamian za pomoc dała każdemu kawałek białej czekolady z migdałami, grupa osób ucieszona udała się w stronę starówki. Marcin zdziwiony, lecz zarazem ucieszony tym, co się stało, wszedł do autobusu. Rozmyślał, dlaczego wszyscy stali się tak otwarci. Przeglądając Facebook’a, zobaczył cytat św. p. Pana Pawła Adamowicza: „Gdańsk miastem ludzi otwartych, solidarnych, kochających się nawzajem! Takie jest moje marzenie o Gdańsku”. Chłopiec zrozumiał, że warto być człowiekiem pomagającym innym, ponieważ kiedyś to do niego wróci. Kiedy będąc w domu, postanowił wpłacić 1000 zł na WOŚP, czuł, że musi komuś pomóc, a w taki sposób jest najwygodniej. Uważał, że przekazując kwotę, może uratuje komuś życie. Następnego dnia Marcin, nie mając nic do roboty, ponieważ była sobota zdecydował, że obejdzie cały Gdańsk, aby zobaczyć, co to miasto ukrywa. Standardowo rozpoczął od starówki, przeważnie chodząc ulicami, nie widział nic nadzwyczajnego, lecz teraz dostrzegł połączenie między nowoczesnością a starością, tworząc śródmieście. Następnie udał się do Bazyliki Mariackiej, ponieważ Marcin tak jak Paweł Adamowicz . Oglądał przepiękne witraże, słuchając śpiewu chóru, który akurat grał w bazylice. Jego ostatnim „przystankiem” był Park Oliwski, gdzie podziwiał przyrodę oraz szczęśliwych ludzi przechadzających się po parku.

Po tych dniach jakoż, iż chłopiec studiował dziennikarstwo oraz menedżerstwo udał się na lekcję, ponieważ chciał zostać kimś ważnym w społeczeństwie miejskim. Przez ponad 4 lata praktykował najważniejsze rzeczy potrzebne do życia społecznego. W wieku 25 lat, czyli 7 lat później Marcin stał się zastępcą prezydenta Gdańska. Ma zamiar wprowadzić wiele praw w Gdańsku, kierując się wizją pana Pawła Adamowicza. Jest zmotywowany do stworzenia miasta ludzi szczęśliwych, z piękną infrastrukturą oraz zachowanymi tradycjami tego regionu.

 

 

 

 

 

 

 

 

Free Joomla! templates by AgeThemes | Documentation