uczę się nie pamiętać
za zimnych spojrzeń za głośnych słów
zamykam drzwi
starannie przekręcając klucz
w (nie)prawo w (nie)lewo
lecz w stronę dobra bez nadinterpretacji
uczę się płakać nienachalnie
ukryta w nieoczekujących niczego ramionach
dzikiej jabłoni
wiatr osusza łzy bez zbędnej litości
uczę się od nowa rozumieć
znaczenia pierwsze
coraz częściej wracając do ogrodów
uczę się spokoju lasu
i kwitnących łąk
tutaj wiem że nie warto donikąd gnać
że ważny jest czas
i cisza i szelest i ciepła myśl
uczę się odchodzić w cień
© Aldona Jańczak. Wszelkie prawa zastrzeżone
Publikacja za : https://www.facebook.com/groups/cafepoesis/posts/778797501811725/
 
				