.
Że co? Że jak? Że niemożliwe?
Pani się myli szanowana pani!
Toż jeszcze wczoraj wszyscy święci,
a pani? ani... wręcz do bani!
*
Że co? Że jak? Że niemożliwe?
Racz nie żartować tu kobieto!
Dom znów wywracasz mi na głowę,
a w głowie myśli się kolebią.
.
Że co? Że jak? Że niemożliwe?
Ja nie dowierzam droga pani!
Sierść mi się jeży niemożliwie
od tej głupoty, pychy pani!
.
Że co? Że jak? Że niemożliwe?
Już tak od roku pani twierdzi!
Jak widać, wszystko jest możliwe,
więc niech mnie pani już nie mierzi!
.
Dziś proszę pani wszystko w modzie:
Kapelusz, boa, jak też szpilki.
Na głowie ciężka koafiura,
na ustach posmak taniej szminki...
.
Bez spódnic, spodni o mój Boże!?
można przez miasto biec na co dzień?
i nie dowierzać pani może,
że mroźno dziś jest na zachodzie