napisem z kasztanów
wyznałam ci miłość jesienią
wpatrzona w blask twoich oczu
wierzyłam że będziesz mój przed zimą
.
powietrze uczuciem pachniało
wiat szeptał nam wiersze
marzyłam o tobie śmiało
złoto liści szczęście rozdało
.
jesienna aura serce me skradła
i jak kasztany do stóp rzuciła
a ty zwyczajnie je podeptałeś
mojego "kocham" nie widziałeś
.
serce zamarzło jak sopel lodu
dla innej wyznanie rysujesz w śniegu
w tej jednej okrutnej chwili
zabiłeś tysiąc w brzuchu motyli
.
stoję samotnie nad swoją dolą
odwagi zabrakło wyznać co czuję
żal stoi w oku szklaną zaporą
żelazny charakter we mnie hartuje
(C) copyyright by Monika Gałda