Miłosnopoddańczy / Rafał "Florian Konrad" Ganżuk

śnijmy niedorzeczną śmiesznostkę o Morzu Balowym,
na środek którego, tuż przed północą,  spływają się
drakkary, karawele, brzuchate galeony.


na pokładzie każdego – fioki, dystynkcje, tiurniury,
pośród nich – mości państwo śmiertelnie zakochani 
we własnych odbiciach. i gra muzyka, w takt której ślepi
egoiści tańczą, wirują nierozważnie. wpadają do wody.


a gdzież my? tulimy się na ubożuchnej i stareńkiej krypie
ledwie widząc siebie nawzajem w porannych mgłach.


przepływamy bezszelestnie pomiędzy 
ziejącymi pustką olbrzymami. niedługo zjawią się 
odprowadzacze statków. kolejni ślepcy, baronessy
i lejtnanci, właśnie szykują się, zakładają stroje. 


dziel też ze mną psi sen o strażniku komnat Pani,
który, gdy nikt nie widzi, zakrada się, by mieć choć
szczątkowy kontakt – z atłasem i jedwabiem, jaki
dotykał ciała Zakazanej Mu. o resztkach ciepła
przenikających na wargi, 
o języku na zaschniętych kropelkach. 


uśmiechnij się na wspomnienie snu o mężczyźnie
stojącym przy bryle soli. i jego usilnych próbach 
odlizania z (przyznaj – nieprzyjemnej) przestrzeni 
krągłych kształtów. o radości, jaka zwieńczyła dzieło.

 


Załączona Ilustracja do wybrana została  losowo z zasobów serwisów PEXELS, PIXABAY oraz FREEPIK i niekoniecznie nawiązuje do tematyki niniejszych wersów poezji. Ilustracje w naszym numerze specjalnym publikujemy jako demo oraz zachęta do korzystania z zasobów wolnych ilustracji na  licencji (CC0). Wspomniane serwisy są doskonałym źródłem ilustracji dla legalnego wykorzystania (bez łamania praw autorskich). Wolne zasoby na licencjach (CC0) nie wymagają nawet przypisania. W naszym serwisie odsyłamy do źródeł zastosowanych ilustracji w celach demonstracyjno-szkoleniowych.