milcząco zadumany nad grobami najbliższych nie sposób się nie skurczyć... Rodzice? : to już tak dawno w minionym wieku! Jacku... - tak bardzo nadal doskwiera Twój brak....
SIOSTRO ŚMIERĆ
jak pociąg dalekobieżny
zabierasz naszych bliskich
z różnych stacji życia.
Kursujesz nieregularnie,
czasami znienacka.
Zabierasz tak wiele
a pozostawiasz pustkę,
tęsknotę co boli...
Dobrze, że nie umiera
nasza nadzieja i wiara,
że spotkamy się znowu
tylko nie wiemy kiedy
i z jakiego miejsca
bo rozkład jazdy
nam całkiem nieznany...
Do zobaczenia Kochani.
(...i tu się łza uśmiecha choć tak bardzo się boi, jak każde z nas)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.Zaduszki 2021 / Janek Jackowicz Korczyński