Hymn do Człowieka / Justyna Młotkowska

  Autorka: Justyna Młotkowska

 

 

Chciałabym umieć każdego dnia dziękować

Ci za to, że jesteś,

ale sam najlepiej wiesz, że nie potrafię.

 

Gdybym tylko nie była tak nieśmiała

w kontaktach z Bogiem,

to nieustannie wielbiłabym Go,

składała dziękczynne ofiary z własnego serca,

bo stworzył Ciebie, Człowieku.

 

Chyliłabym czoło za każdy błysk w Twoim oku,

za proste radości, których doświadczasz,

za to, że się ze mną nimi dzielisz

i pozwalasz ogrzewać Twym szczęściem.

 

Grałabym mu i śpiewała pieśni dziękczynne

za zimną porę roku, w której narodziły się słońca –

- to całego świata i to moje, prywatne.

Niech będzie błogosławiony na wieki,

bo stworzył Adama i Nowego Adama i Mojego Adama.

Niech będą błogosławione gwiazdy i Słońce,

Skoro miały zaszczyt świecić dla każdego z nich.

 

Dziękuję Bogu za Niebo, za gwiazdy, za Słońce i Raj.

Dziękuję za przyszłość, za niemrok, za ciepło i miłość.

 

Wysławiam Pana, bo stworzył Mężczyznę –

- istotę spokojną jak skała,

Pachnącą sandałowcem, cedrem, figą, wierzbą i mirrą.

Tę, której słodka woń otula,

nawet gdy jej już nie ma,

i odgania złe sny.

 

Niech będzie po wieki chwalony Ten,

Który Cię Zaplanował

I podarował mi uśmiech w czarne dni.

 

To właśnie On zdefiniował Mężczyznę

jako blask, podporę i nadzieję,

jako tego, z którym można się poczuć niczym

dziecko (ukradkiem gotując kakao w nocy),

bohater (próbując pomóc w czymś, o czym się nie ma pojęcia),

dorosły (robiąc codziennie zaplanowany obiad)

I, przede wszystkim, jako ktoś chciany.

 

Boże, dziękuję, że stworzyłeś świat.

Świecie, dziękuję, że leżysz u mych stóp.

 

Najdroższy Panie A. – dziękuję, że jesteś.

 

Od dawna chodzisz po ziemi czyniąc ją sobie poddaną,

więc życzę Ci, byś robił tak jeszcze przez sto i dwieście, i milion lat.

A potem, byś nie musiał się martwić, czy trawa na której odpoczywasz jest wciąż zielona.

Niech szczęście, którym obdarzasz świat

wciąż i wciąż, i wciąż do Ciebie wraca.

Trwaj w błogosławieństwie i łaskach Stwórcy

i bierz od niego wszystko dobre, co Ci daje.

 

Uważaj tylko na czas…

On jeden woli współpracować z bytami bardziej śmiertelnymi.

Życzę Ci, byś jako byt perspektywicznie wieczny nauczył się w końcu łapać, rozciągać i wyciągać.

 

X

Ta, z którą zdobywasz jabłka

 

Free Joomla! templates by AgeThemes | Documentation