Panie Prezydencie [...] / Przemek Staroń

Drukuj

 

Kopia wpisu Przemka na Facebooku z dnia 19 stycznia 2019 r.:


Panie Prezydencie,

Pan wie, że ja byłem fanem tego, co Pan robił. Wiem, że Pan czuł to samo o mnie, co mi dawało maksymalne poczucie bezpieczeństwa. Tak, Pan nie potrzebował mojego oddania, ale ja Pana akceptacji potrzebowałem bardzo. Nie Pana pozwolenia, nie nie. Tylko świadomości, że żyję w  najpiękniejszym mieście, a jego gospodarz mówi: keep going.

I wiemy obydwaj, że nie musiał Pan umierać. Ja naprawdę dalej bym wszem i  wobec głosił jedyne przesłanie warte przesłania, jedyne, które nadaje życiu sens. Przesłanie miłości.

No ale tak się stało, że Pan umarł. No to co. To zacząłem głosić to przesłanie mocniej. Głośniej. Intensywniej.

Ktoś powie, że to dlatego, że Pan umarł. Ktoś powie, że my tu w Gdańsku to tak pod wpływem emocji.

No taka prawda, no my pod wpływem emocji.

Ale czy my pod wpływem emocji mówimy, że nie warto być dla siebie dupkami, że warto się szanować, że warto patrzeć sobie w oczy i  dostrzegać w oczach drugiego to samo człowieczeństwo, co w nas?

Nie. I  Pan o tym wie.

Bo Pan, ja, my wszyscy mówiliśmy tak wcześniej. Robiliśmy to wcześniej. To już przed Pana odejściem było treścią naszego życia.

Więc Panie Prezydencie, Panie Pawle Kochany, proszę być pewnym, że my to będziemy po prostu robić dalej, wie Pan? No wiem, że Pan to wie.

Ryba się psuje od głowy. Ale my, tutaj, w naszym nadmorskim wolnym mieście, dużo częściej obserwowaliśmy, że ryba się także naprawia od głowy.

Świetnie nam to wychodziło z  Pane, jako motorem.
Świetnie będzie nam to wychodzić z Panem jako ikoną.

Proszę tylko, wie Pan, czasem nam się przyśnić, czasem jakoś symbolicznie wie Pan, dać znać o sobie, no spokojnie, nie za często, ale czasami chociaż.

Gdańsk naprawi świat. Proszę być pewnym.

No dobra, tak naprawdę nie Gdańsk.

Tylko miłość.

Miłość, którą Pan nas obdarzył, miłość, która w nas płynie.

I wierzę, że kiedyś spotkamy się przed obliczem Tego, który wytrze znaszych oczu wszelką łzę.

I tam jest nasze Miasto, nasz Dom i nasza Ojczyzna.