Miesięcznik Społeczno-Kulturalny KREATYWNI (dawniej Mutuus) ISSN: 2564-9583
pozytywni-kreatywni-solidarni | positive-creative-solidarity |позитивная-творческая-солидарность 

Numer 40 został ostatecznie zamknięty w dniu 3 czerwca 2020 r.
  >>> w układzie chronologicznym
  >>> w układzie alfabetycznym 
  >>> popularność

  >>> zobacz wcześniejsze numery

oszczędzaj wodę: susza nam puka do drzwi....

Radość i pierwiastek zwycięstwa: zwiastun / Jarek Szulski

Od Redakcji:
Informacjami o planach wydania nowej książki Jarek Szulski podzielił się na swoim profilu na Facebooku: 
Warto w tym miejscu wspomnieć, że będzie to trzecia jego książka poświęcona szkole po wcześniejszych kultowych tomach: 
ZDARZA SIĘ (http://www.szulski.com/zdarza-sie)
SOR (NIE)ZDARZA SIĘ W SZKOLE( http://www.szulski.com/ksiazki/25)



Jarek Szulski, 9 maja 2020 r.
Tak naprawdę, to piszę poradnik dla belfrów. Bo wiem jak żyć. Znam odpowiedzi na wszystkie pytania 😉
Z rozdziału "Radość i pierwiastek szaleństwa" (jeszcze na roboczo bardzo)
Zanim wydasz na mnie wyrok, musisz wiedzieć znacznie więcej o tym co mam w głowie.
Miesiąc temu, aby odreagować, wymyśliłem i anonimowo ogłosiłem w internecie konkurs fotograficzny pt. "przedmioty biurowe atakują", który znalazł uznanie wśród ludzi pracujących, a następnie konkurs na modę z papieru toaletowego. W obu przypadkach napłynęło ponad pięćset prac z całego świata. A moje wyróżniające się zdjęcie z głową owiniętą papierem toaletowym, z pozostawiona dziurą na jedno oko zostało ocenione przez internautów 9/10.
Lubię robić innym ludziom niespodzianki. Kiedyś w porozumieniu z rodzicami jubilatki schowaliśmy się w jej pokoju, a kiedy wypadliśmy stamtąd krzycząc "sto lat" zastaliśmy koleżankę w salonie, rozkraczoną na kanapie w chwili gdy pies zlizywał masło orzechowe spomiędzy jej ud.
Ataki głupawki były moją zmorą przez cały okres edukacji. Mój rekord to trzy jedynki podczas jednej lekcji, za śmianie się. Przy trzeciej rosło prawdopodobieństwo że umrę na wesoło, błagałem nauczyciela, aby już przestał. Zauważyłem, że kiedy w szkole zaczynam śmiać się razem z uczniami swoim zaraźliwym śmiechem przypominającym zepsuty rozrusznik, oznacza to, że już im ufam i czuję się z nimi bezpiecznie.
Już w liceum bałem się tego co będzie, kiedy moje pojebane geny zmieszają się z jakimiś cudownymi drugiej osoby, i będą leżały tak w formie człowieka na przewijaku.
Najzabawniesza na świecie jest moja własna głupota. Serio, kiedy czasem pomyślę co ja mam w tej głowie i gdzie potrafi zaprowadzić moja wyobraźnia…
Czasem biegam używając aplikacji Endomondo. Pododawali mnie tam jednego miesiąca do znajomych moje uczennice i uczniowie. Uznaliśmy, że będziemy się nawzajem motywować. Problem w tym, że wkrótce wszyscy starali się biegać wyłącznie po trasach w kształcie penisów. Doprawdy, byłem nauczycielem w szanującej się szkole, zwracano się do mnie „panie profesorze”, a wieczorami głowiłem się jak narysować prącie w Endomondo.
Żeby się nie śmiać w nieodpowiednich okolicznościach (a wtedy akurat najbardziej chce mi się śmiać) wyobrażam sobie różne rzeczy: katastrofę lotniczą, wdepnięcie w gówno…
Potrafię zadzwonić do uczennicy aby ją pocieszyć bo akurat siedzi załamana oceną z matematyki, a potem zamiast powiedzieć jej coś sensownego i uchronić dajmy na to przed samobójstwem, chichram się jakbym miał kurwa siedem lat. I słyszę jej mamę z drugiego pokoju, a jest godzina 23.10 „a z kim ty tak tam gadasz?”. A uczennica wyjąc ze śmiechu, krztusząc się, wypluwa z siebie „z wychowawcą!”.
- Aha – skomentowała kiedyś tę historię merytorycznie moja psychoterapeutka.
Byłbym zachwycony i gotowy do udziału i organizacji wycieczki, polegającej na tym, ze przez kilka dni robimy dokładnie to samo. Włącznie z zachwytem i zadziwieniem na widok napotkanych miejsc i ludzi. Może to być również codzienne wchodzenie na tę samą górę. Moich uczniów w ogóle to nie bawi. Może ty ze mną pojedziesz?
Kiedyś zapowiedziałem uczniom sprawdzian, którego termin wypadał podczas wycieczki, w której nie miałem uczestniczyć. – Sorze, wtedy jest wycieczka. – Nie szkodzi, sprawdzian rzecz święta, wycieczka nie wycieczka, napisać trzeba. I wiesz co, pojechałem pociągiem, pekaesem a następnie autostopem na granicę polsko-ukraińską, chwila rozmowy ze Strażą Graniczną i… Autokar z moimi uczniami został zatrzymany na granicy. Do środka weszli uzbrojeni funkcjonariusze, poinformowali że przyszły sprawdziany z geografii i kazali je wszystkim napisać. Upajałem się widokiem, pijąc kilkadziesiąt metrów dalej kawę.
To ja – osoba kontrowersyjna.
Jesteśmy na serio. W pracy musi być poważnie, cicho, spokojnie i bez wygłupów. A co dopiero w takiej szkole. Przyjdź kiedyś na dowolną szkolną uroczystość, jak na przykład rozpoczęcie czy zakończenie roku, dzień nauczyciela czy wiele innych. Jeśli podejdziesz do tego doświadczenia właściwie, pękniesz ze śmiechu (...)



Redakcja naszego miesięcznika gorąco poleca zarówno nauczycielom, uczniom a także rodzicom lekturę dwóch wcześniejszych tomów Jarka Szulskiego:
  
Free Joomla! templates by AgeThemes | Documentation