Dwugłos, czyli razem dla naszych Uczniów / Paweł Łęcki, Darek Martynowicz

  

Paweł:

Uczniowie odczuwają zmęczenie materiału, który musieli przerobić. Sami są zmęczeni, gdyż oczekuje się od nich więcej, niż oczekuje się od ludzi dorosłych.

Muszą być pewni tego, co wybierają w wieku, który nie jest pewnością. Decydują w rozmowach z rodzicami, kolegami i przyjaciółmi o tym, jak będzie wyglądała ich przyszłość, nie mogąc mieć pewności, że to, co wybiorą, będzie tym, co chcieliby wybrać. Polska szkoła nie uczy pewności wyboru, a jednocześnie go oczekuje, gdyż polska szkoła jest pełna oczekiwań. Młodzi ludzie realizują podstawę programową której podstawy są co najmniej wątpliwe.

Wątpliwości udzielają się nauczycielom, którzy zarabiają mniej, niż Uczniowie w wakacje, do czego przyznali się, gdy usłyszeli, ile tak naprawdę zarabia nauczyciel. Wywołało to Ich zdziwienie, a zdziwienie jest prawdziwą podstawą programową edukacji.

Trochę Ich zawiedliśmy. Być może nawet bardzo. Kiedy nie powiedzieliśmy wiele lat temu, że uczenie pod rozwiązywanie testów, nie jest uczeniem świata. Gdy nie wystarczająco mocno powiedzieliśmy, że przeładowany program nauczania, przeładowane klasy, w których próbujemy uczyć są powodem, dla którego nie mogą z nami pogadać o swoich przeładowanych umysłach. Emocjami, wątpliwościami, pytaniami o świat i całą resztę spraw, które dla Nich są ważne. Najważniejsze. A nie ma spraw ważniejszych niż to, co myśli młody człowiek.

Żaden egzamin, żaden sprawdzian nie wygra z zawodem miłosnym, rozczarowaniem wśród gwiazd, które nie błyszczą tak, jak mówią o tym wszystkie źródła internetowej informacji. Nauczyciel jest obok Ucznia. Czasem częściej niż Rodzic, który musi nie tylko wychować, nauczyć, ale też zadbać o dom swoją ciężką pracą. Więc musi komuś zaufać, że w tym czasie ten ktoś zrobi wszystko, co może, żeby choć delikatnie podpowiedzieć, jak pięknie żyć.

Darek:

Nigdy nie zapomnę, jak podeszłaś do mnie po lekcji i podziękowałaś za to proste pytanie. Zapytałem z troski, w poniedziałek rano, gdy się spóźniłaś, z lekkim już uśmiechem - bo po porannej kawie: Marysiu, czy jesteś wyspana i czy zjadłaś śniadanie? Zaniemówiłaś. Prawie się rozpłakałaś. Powiedziałaś: Dziękuję. Bo spodziewałaś się, że będę Cię pytał, jak niektórzy nauczyciele - „za karę”. Wyszeptałaś, że nikt nigdy o nic takiego Cię w szkole nie zapytał. Odwróciłaś wzrok. I uciekłaś. Potem nie mieliśmy odwagi już nigdy więcej o tym porozmawiać.

Myślę o Tobie Krzyśku, który siedziałeś skryty za swoimi włosami. Wstyd przyznać, ale nie pamiętałem prawie nigdy Twojego imienia. Nie odzywałeś się w ogóle. Choć próbowałem wszystkiego, by pokazać Ci, że poezja jest wartościowa i warto ją znać choćby po to, by zaimponować swojej przyszłej dziewczynie. Ale nie miałem już sił, żeby pytać, szukać kontaktu, wysłuchać Twojego zdania i dowiedzieć się przynajmniej, czego słuchasz. Krzyśków w Twojej klasie było jeszcze czterech, a twarzy wpatrzonych w „Kordiana” w sumie trzydzieści dziewięć.

I o Tobie myślę dzisiaj Amelio, która pewnie się wydarzysz, jak nic się nie zmieni. Przyjdziesz cicha i spokojna i także taka odejdziesz. Będziesz siedzieć nieruchomo i patrzeć na mnie sztywno. Nie sprawisz żadnych problemów, będziesz przecież zaradna. Może gdybyś była piętnasta, a nie trzydziesta czwarta. Miałabyś większe szczęście, może mógłbym wtedy…

Dziś jesteśmy to winni naszym uczniom. Naszym uczniom, którzy kiedyś obok nas przemknęli – niezauważeni, niedocenieni, pominięci, zniszczeni przez system. Upokorzeni przez tych z nas, którzy nie potrafili zadbać o atmosferę szacunku, wrażliwości, empatii, a swoją misję zagubili w ocenach, punktach, procentach, olimpijskich sukcesach przysłaniających nie zawsze idealnego, ale zawsze ważnego człowieka. Naszym uczniom, którzy zasługują na edukację opartą na szacunku, więzi, normalności i twórczości…

„Gdybym wiedział, że on wie, że przełażę przez te góry dla niego, to potrafiłbym to zrobić. Ale tak, zupełnie samotnie, nie dam rady. Zawrócił i powoli zaczął iść z powrotem po własnych śladach". 


Tove Jansson, Zima Muminków


Dwugłos Pawła i Darka opublikowany został pierwotnie na Facebooku pod adresem: https://www.facebook.com/pawel.lecki79/posts/887581324967268 Publikujemy go w naszym miesięczniku za zgodą autorów,


Free Joomla! templates by AgeThemes | Documentation