Angażowanie uczniów do uczenia się / Jarosław Kordziński

Angażowanie uczniów do uczenia się / Jarosław Kordziński

 

 

Nauczyciele próbują na różne sposoby angażować uczniów do uczenia się. Część próbuje osiągnąć to przy pomocy nagród i kar. Niektórzy odwołują się do narzuconych odgórnie zasad czy dyscypliny. Inni proponują zabawy, angażowanie się poprzez działanie. Zawsze jednak w grę wchodzi to samo – jak zaprosić do wspólnej pracy mózg ucznia.

Jedną z ciekawszych koncepcji wyjaśniających podstawy zaangażowania w podejmowane działania jest stworzona przez Edwarda Deci i Richarda Ryana teoria autodeterminacji (ang. Self Determinational Theory, SDT). Jej kluczowymi składnikami są trzy podstawowe potrzeby psychologiczne, a mianowicie autonomia, kompetencje oraz relacje. Pierwsza wymaga podejmowania działań zgodnych z własnymi wartościami oraz poczuciem, że mamy wpływ na to, co zamierzamy zrobić oraz osiągnąć. Druga zakłada szczególne mistrzostwo w tym, co robimy - poczucie, że jesteśmy sprawczy oraz skuteczni. Trzecia wymaga więzi i odczuwania przynależności do grupy - bycia wspieranym oraz zaspakajania potrzeby wspierania innych.

Sercem modelu SDT jest zjawisko motywacji wewnętrznej. Być zrobić coś dla siebie, z innymi i dla innych, muszę najpierw odnaleźć tę potrzebę w sobie. Mówi o tym Marzena Żylińska: Nauka przyjazna mózgowi możliwa jest tylko wtedy, gdy nauczyciel potrafi uczniów zaintrygować. Jeszcze lepiej, gdy oni sami mogą współdecydować o tym, czego mają się uczyć. Uczeń zrobi naprawdę wiele, kiedy podejmie swoje działania w przekonaniu, że robi t z własnej woli, dla siebie i dla tych, na których mu zależy. Nie bez przyczyny wiele projektów realizowanych w szkołach pozwala osiągnąć dużo większe zaangażowanie oraz efekty uzyskane przez uczniów, niż rutynowa lekcja nawet najciekawiej poprowadzona przez nauczyciela.

Autonomia, kompetencje, relacje. Działanie człowieka jest zawsze motywowane jego potrzebą rozwoju i czerpania satysfakcji z wykonywanych działań. z kolei dobrze jest też wiedzieć, że potrafię i co więcej otrzymywać pozytywne opinie zwrotne na ten temat od innych. I jeszcze ci drudzy. Ci z którymi i dla których to robię. Którzy dostrzegają we mnie kogoś wartościowego i wspólnie ze mną świętują rezultaty moich i naszych działań. To jeden z modeli budowania zespołów uczniowskich, a jednocześnie formatowania wyzwań, jakie przed nimi stawiamy. Lub jeszcze lepiej, których oni decydują się sami podjąć.

Jeśli przyjmiemy, że uczenie się to systematyczny proces dochodzenia a następnie praktykowania dorosłości, to zapewnienie uczniom możliwości podejmowania samodzielnych decyzji co do celu oraz sposobów jego osiągania wydaje się być założeniem kluczowym. Dobrze, kiedy robią to w miłym dla siebie towarzystwie, a jednym z aprobowanych a nawet życzliwe oczekiwanych w grupie „towarzyszy” jest ich nauczyciel.

za: https://www.facebook.com/profile.php?id=100057403241583 zdnia 9marca 2025 r.